Mężczyzna 40-letni, z Warszawy, kulturalny, dyskretny, bardzo uległy. Interesuje mnie spotkanie z Panią, która "zastosuje mnie" jako osobistą toaletę na "złoty deszcz" - podczas spotkania mam się położyć na podłodze, po czym Pani, okazując obrzydzenie moją osobą, kilkakrotnie obficie napluje prosto w moje usta i dopilnuje, abym wszystko przełknął. Następnie Pani, okazując pogardę, usiądzie mi na twarzy i wysika się wprost do moich ust - pilnując, abym wszystko przyjął i wypił. Następnie będę musiał wylizać Pani szparkę do czysta (może być ze spermą po wcześniejszym stosunku z Pani partnerem) - w tym czasie ja bedę mógł sobie zwalić kutasa. Po wszystkim grzecznie Pani podziękuję, a Pani po prostu każe mi się wynieść. Spotkanie ma być tylko w tym celu, jestem chętny na stały układ tego typu (1-2 razy w miesiącu).